Dzień za dniem..

Jakoś tu mniej mnie ostatnio ale postaram się poprawić ;P Hm fotek też będzie więcej jak porobię więcej.. i zgram od mamy jak będę bo ostatnio ona robiła więcej swoim aparatem… Mało mnie i na kompie bo ciągle gdzieś biegam..
Dziś jak wstałam o 8 tak biegałam do 13 .. a później pojechałam na 14 z Miłoszem na ćwiczenia… po powrocie wzięłam Alę i byłyśmy na placu zabaw do 18 30 🙂 Miłosz zaliczył jedno karmienie i dwie drzemki :] W środę znowu mamy ćwiczenia na 7 30, a później 2 tygodnie spokoju bo rehabilitant ma urlop… no ale my urlopu nie mamy więc mamy zalecenie ćwiczyć.. hmm. Miłoszek coraz ładniej je. Na kolacje potrafi już spokojnie 150 ml kaszki mleczno ryżowej wciągnąć łyżeczką, na obiadek zjada mały słoiczek, choć ostatnio mi wybrzydzał mięsem i dziś mu dałam tylko warzywa… rano zjada odrobinę owocków z kaszką ryżową…..

Kontrola

Dziś byłam rano na 7 30 na ćwiczeniach z Miłoszem.. jest ciut lepiej, umie się w miarę podeprzeć ale nie jest idealnie.. prężenie i spięcie w ramionach jest i dlatego ćwiczymy nadal.  Po ćwiczeniach Miłosz był tak wykończony że spał od 9 do 12 ;P Jak wstał zjadł pięknie obiadek, my z Alą też i poszliśmy na spacerek.. Jak wrócił mąż z pracy pojechaliśmy na 15 na kontrolę do lekarza i zalecone jest następne 10 spotkań dla Miłosza z rehabilitantem…. Nic nie poddajemy się.. leniuszek z niego i tyle.. zaczął obracać się na brzuch ale mówię to tylko jak na prawdę go coś zainteresuje i chce.. dziś lekarzowi nie zaprezentował jak to robi :/ Po wizycie u lekarza pojechaliśmy do Manufaktury.. głównie na lody no i pochodzić po sklepach ;P Ala uwielbia.. była trochę śpiąca ale dała radę…  Kupiłam sobie spodenki i o dziwo rozmiar 38 ;P A zawsze nosiłam 40.. ale była za duża! Albo specjalnie taką rozmiarówkę szyją żeby człowiek lepiej się czuł ;P Niemożliwe żebym tak schudła ;P Kupiłam jeansy rurki..  Szukałam jeszcze jakiejś bluzy ale nic ciekawego.. choć była jedna po przecenie w Big starze za 99 zł ;P O cenach w adidasie i Nike nie wspomnę.. nie na moją kieszeń :/ Szukam teraz czegoś na allegro…

Wyjazd

Tydzień temu w środę pojechałam do rodziców. Wzięłam dzieci i pojechałam. Czasami potrzebny jest taki oddech od domu… Ale mimo wszystko chyba w domu jednak najlepiej się człowiek.. mimo że u rodziców czuje się prawie jak u siebie 😉 Od rodziców wyprowadziłam się jak szłam na studia. Hmm dokładnie 11 lat temu 🙂 I chociaż lubię tam jeździć aby „naładować” akumulatory, ta potrzeba żeby tam jeździć często jest znacznie mniejsza niż wtedy kiedy nie miałam dzieci. Teraz czuje że ten dom prawdziwy mój jest tu przy mężu, dzieciach w Łodzi.. Jak wjechałam do miasta taki spokój i jakąś dziwną radość odczułam w klatce.. czuje się tu dobrze.. w tym otoczeniu którym mieszkamy, wśród sąsiadów których spotykam codziennie, którym mówię dzień dobry. A jak jadę do domu do rodziców.. to ludzie których tam mijam wydają mi się dziwnie obcy.. Hm tez tak macie?

 

Jeżeli chodzi o pobyt u rodziców to pogoda nie sprzyjała choć tez było fajnie… W czwartek odwiedziłam teściów, zabrałam od nich psa (którego przechowują teraz w wakacje) i odwiedziłam koleżankę z pracy. Urodziła również synka w lutym br. Wojtusia 🙂 Fajny chłopczyk, urodził się duży bo miał 4,65 kg.. 60 cm długi. Jest młodszy od Miłoszka o 2 miesiące, ale wyglądali jak rówieśniki..

W piątek rano poszłam z mamą na pobliski rynek i spotkałam dawną znajomą, dobrą koleżankę mojej siostry, sąsiadkę mamy… Wyprowadzili się rok temu do swojego domu i zaprosiła mnie i mamę do siebie.. na zwiedzanie domu.  Pojechaliśmy tam około 18 i siedzieliśmy do 20.. Ona ma dwójkę dzieci 5 i 2,5 roku.. i fajnie się bawili z Alą.. Ala zresztą była super zachwycona i nawet nie chciała stamtąd wychodzić.. ale pora już była późna i trzeba było wracać do domu.

W sobotę do rodziców przyjechał mój brat z żoną i córeczką 7 lat 🙂 Ala znowu cała happy bawiła się do upadłego… nie spała w dzień a po kąpieli nie chciała usnąć i bawiła się z Olą do 21 30… :))

W niedziele brat z rodzinką i moją mamą pojechali do teściów.. a ja zaczęłam się pakować do domu. O 13 30 pojechałam jeszcze do teściów, posiedziałam, wypiłam herbatkę i po 15 wyjechałam do Łodzi. o 16 40byłam na miejscu 🙂 Odpoczęłam chwilę i stwierdziliśmy z mężem że wykorzystamy fajną pogodę i poszliśmy na spacer do pizzerii.. Zjedliśmy dużą pizzę i wróciliśmy do domku…

Dziś za to na kolacje zrobiłam leczo, bo dostałam od teściowej dużą cukinię i trzeba było to wykorzystać 😀

Dzieciaki właściwie już śpią a ja zaraz zmykam się kąpać i pewnie też niedługo się położę.

Wyjazd do rodziców

Pogoda dziś nie rozpieszcza, pada tak samo jak wczoraj… ale jutro ma być ponoć lepiej.. Postanowiłam zabieram dzieciaki i jadę do rodziców.. może ciut odsapnę.. Odbiorę psa od teściów (muszę go zaszczepić na wściekliznę), spotkam się może z koleżanką z pracy, co urodziła w lutym synka.. pojeżdżę z rodzicami na działkę, do teściów, spotkam się może z bratem i jego córeczką (8 lat)… będzie trochę atrakcji, mniej leżenia na pupie.. ale przynajmniej czas zleci…… Hmm będzie oddech od domu, od 4 piętra i od męża ;)) Może zatęsknimy za sobą? Wracam w sobotę lub niedziele…

Sobota

W sobotę jak zwykle wybrałam się na rynek.. lubię tam chodzić, bo oprócz świeżych warzyw i mięsa.. można kupić zawsze coś w „promocji”. Koło nas jest jeden z największych rynków Łodzi.. mam do niego 5 minut spacerkiem. Dziś wybrałam się z dziećmi i mężem… Ha i trafiłam znowu fajną okazję.. a mianowicie.. spotkałam babeczkę z ubrankami dla dzieci.. Kobieta sprzedaje ciuchy zarówno po swoich jak i nowe.. niektóre z metkami, firmówki .. bo jak mówi likwiduje sklep i ma całe zapasy. Dziś zakupiłam kilka ubranek Miłoszkowi 🙂

Dżinsową kurteczkę na podszewce pikowanej… rozmiar 74-80, 1 rok, Hm za 10 zł 🙂 Jak nowa 🙂 Będzie jak znalazł na jesień.

Spodenki na podszewce z bawełny , rozmiar 12 miesięcy.. w sam raz na jesień , lekką zimę 🙂 cena 5 zł

Dresik też dość ciepły, gruby.. będzie na zimę rozmiar 12 miesięcy… cena 20 zł, nowy z metką

Dwie koszulki , każda 5 zł, rozmiar 80, nowe z metką…

Body firmy Gluck.. nowe z metką, cena 5 zł

W gratisie dostałam apaszkę dla Ali….

 

 

Nagroda

Hmm scenka rodzajowa… „przy obiedzie”.

Jako że moja córeczka to niejadek, często przy obiedzie mówię jej że jak zje ładnie obiad (cały) to dostanie nagrodę często jest to mała kostka czekolady lub lody… Dziś jako że Ala łądnie zjadła zupkę brokułową nic nie wspominałam… Siedzimy razem nad drugim daniem.. Ala zajada ziemniaczki, kotleta…Pytam, więc:

-Aluniu smakuje Ci obiadek?

– Tak, smakuje…

– A co najbardziej lubisz jeść? Zupkę, ziemniaczki czy mięsko??

– Nagrodę 😀

Na działce u babci

image

 

Weekend zaliczony i udany 🙂 W Sobotę byliśmy na działce u rodziców męża… obyło się bez kłótni naszej heh ;D A dziś pojechaliśmy na działkę do moich rodziców.. przy tym upale woda w misce nagrzewała się szybko ;D Ala mogła się pluskać ile chciała 😀 Stąd fotka wyżej 😉

Piątek

Dziś piątek więc obiad jarski.. hmm placki ziemniaczane a dodatkowo dla Ali paluszki rybne.. muszę ją jakoś przekonać do ryb.. bo  w ogóle mi nie chce jeść :/

Dziś też jedziemy do rodziców.. trzymajcie kciuki oby nie zakończyło się to znowu małżeńską kłótnią ;P

Długie karmienie piersią…….

Dziś gadałam w piaskownicy z jedną mamą z klatki obok.. ma córeczkę prawie rówieśnicę Ali, starsza, bo w lutym skończyła 3 latka……. chodziły razem z Alą do żłobka… A więc Pani mi powiedziała że Klaudia nadal ciągnie cyca 😉 Szok, mówiła mi to gdzieś rok temu ale już myślałam że dawno jej nie karmi, a jednak 😉 CO najlepsze jak gadałam z nią niby podsuwając pomysły jak ma przestać ją karmić.. to kobieta wcale mi nie przytakiwała.. widać było że ona to nadal też lubi ;)) i jej to sprawia przyjemność .. chyba większą niż dziecku w sumie 😉 Mówi że ciągnie wieczorem przed snem, po południu jak przyjdzie z pracy… i czasami w nocy jak się obudzi czy coś ;)) Heh mówiła o tej córeczce jakby była dzidziusiem…. kurcze dziwne to dla mnie ……………………….. ale skoro tak im fajnie ? TO czemu nie :>